wtorek, 25 grudnia 2012

Jak giełda wycenia wysoką płynność bieżącą

Odrobina wolnego spowodowana świętami to doskonała okazja, aby nadrobić zaległości. Jakiś czas temu zapowiadałem przyjrzenie się spółkom o wysokiej płynności bieżącej. Aby było ciekawiej, znajdziemy spółki o najwyższej średniej wartości wskaźnika płynności bieżącej. A potem zobaczymy jak kształtowała się wartość portfela składającego się z dziesięciu z tych spółek. Oto ten portfel:
  • Calatrava Capital,
  • Sygnity,
  • Energoaparatura,
  • Odlewnie Polskie,
  • Impexmetal,
  • Ulma,
  • PKN Orlen,
  • Wistil,
  • Paged,
  • Protektor.
Spółki te osiągnęły najwyższą średnią wskaźnika płynności bieżącej, jeśli weźmiemy po uwagę raporty kwartalne od początku 2002 do końca 2004 roku. Spójrzmy jak wahała się cena tego portfela od początku 2005 roku do końca 2011:

L. miesięcy
po inwestycji
Stopa zwrotu
1 18%
2 29%
3 17%
4 3%
5 12%
6 9%
7 18%
8 13%
9 16%
10 12%
11 31%
12 36%
13 70%
14 82%
15 79%
16 93%
17 75%
18 68%
19 92%
20 116%
21 133%
22 205%
23 223%
24 237%
25 255%
26 317%
27 384%
28 613%
29 497%
30 593%
31 453%
32 402%
33 402%
34 407%
35 340%
36 360%
37 303%
38 285%
39 257%
40 239%
41 220%
42 151%
43 130%
44 71%
45 64%
46 42%
47 16%
48 0%
49 -6%
50 -19%
51 -10%
52 16%
53 11%
54 15%
55 27%
56 43%
57 48%
58 39%
59 56%
60 61%
61 68%
62 62%
63 79%
64 85%
65 84%
66 72%
67 74%
68 69%
69 86%
70 85%
71 81%
72 82%
73 86%
74 85%
75 82%
76 87%
77 80%
78 75%
79 66%
80 35%
81 31%
82 30%
83 24%
84 21%

Dla tych, którzy lubią wykresy:
Górkę pomiędzy 20. a 45. miesiącem śmiało można pominąć i przypisać ją hossie z tamtego okresu. Bardziej interesująca jest maksymalna strata tego portfela: 19%. Spośród 84 miesięcy trwania inwestycji, była ona stratna jedynie przez 4 miesiące (0% w 48. miesiącu to przed zaokrągleniem -0.214488414874%).

Jaki z tego wniosek? A no taki, że spółki utrzymujące wysoką płynność, nie będąc zagrożonymi bankructwem w takim stopniu jak pozostałe, stanowią inwestycję, w którą inwestorzy wierzą bardziej niż w pozostałe. Buffett i Graham uważają, że jeśli nie ma obaw co do kondycji spółki i jest się pewnym swojej oceny, nie powinno się sprzedawać jej akcji. Budujące jest, że wahana cen spółek o wysokiej płynności sugerują, że spora część inwestorów realizuje ten postulat.

4 Komentarze do posta “Jak giełda wycenia wysoką płynność bieżącą”

Robert Galewski pisze...

Wskaźnik płynności bieżącej niestety nie odzwierciedla dokładnie płynności w całym kontekście. Nie interesują mnie takie statystyczne podejścia, bo wolę kupić jedną spółkę, o której wiem wszystko. Myślę jednak, że portfel oparty na spółkach wyselekcjonowanych poprzez użycie kilku wskaźników płynności byłby bardziej zyskowny. Problem z płynnością polega na tym, że wartość X w branży Y może oznaczać super kondycję, a wartość X w branży Z może oznaczać kłopoty. Chociaż mógłbyś np. ten wskaźnik uzupełnić o analizę cyklu inkasa należności i zobowiązań i odrzucić te spółki, które posiadają większy cykl należności, niż zobowiązań. Płynność jest niestety często pomijana, bo porównując wskaźniki niestety nie można otrzymać wiarygodnych informacji. Wymaga to głębszego spojrzenia na raporty, co niestety dla większości inwestorów jest sportem ekstremalnym. Super blog, pozdrawiam.

adaqus pisze...

@Robert Galewski
Dzięki, staram się jak mogę;). Moja wiedza na temat analizy finansowej pozostawia jeszcze wiele do życzenia i mojej sytuacji nie da się niestety szybko poprawić, ponieważ przyjąłem, że wszelką wiedzę na temat inwestowania, którą posiadłem, ubiorę w odpowiedni algorytm zapisany w języku Java. Twój komentarz to potwierdzenie wcześniejszych sygnałów, że prędzej czy później będę musiał umożliwić swojej aplikacji bardziej selektywne analizowanie raportów, a nie tylko na tle całego rynku. Z czasem na pewno tak będzie:).

A tę notkę można potraktować jako badanie wpływu pojedynczego czynnika (płynność bieżąca) na kształtowanie się zjawiska (wahania wyceny rynkowej) :).

Robert Galewski pisze...

Jasne - przecież Grahamowski "skrypt" zapisany w "Inteligentnym Inwestorze" na pewno powstawał na podobnej zasadzie. Mieszaj wskaźniki, style, a na pewno wyjdzie coś ciekawego. Sam się tym nie interesuje (chociaż programowanie też uważam za skuteczne narzędzie, niestety nie bawiłem się w javie), ale od razu widać znaczącą różnicę między Twoimi badaniami, a innymi, często błędnie wychwalanymi teoriami. Wykorzystujesz AF do długofalowych badań i to jest najważniejsze - niektórzy chcą wykorzystać AF do zarobienia w naście tygodni - cieszy, że Ty rozumiesz, że taka zależność nie działa.

adaqus pisze...

Z tym długim okresem jest tak, że to też wynik badań. Z początku były one u mnie znacznie krótsze. Jednak w jednej z notek okazało się, że długie okresy dają znacznie lepsze wyniki. I że różnica jest kolosalna. Mam nadzieję, że większość prędzej czy później się o tym przekona.

Dodaj komentarz

 
© 2012 Inwestycje i ekonomia. Wszelkie prawa zastrzeżone | Powered by Blogger
Design by psdvibe | Bloggerized By LawnyDesignz